Gosia + Vincet + Polka + Pongo czyli francusko-polski ślub w Paryżu
Od mniej więcej ponad roku, a prawie dwóch lat, zarzekam się że nie będę już robić zdjęć na ślubach… ale w 2021 roku zrobiłam dwa wyjątki dla znajomych - przyjaciółce z Paryża - Gosi i Vincentowi z potrzeby serca postanowiłam zrobić zdjęcia na ich paryskim ślubie w prezencie.
Powiem Wam, że myślałam, że podejdę do tego na luzie, bo przecież, nie robiłam tego jako zlecenie płatne, Gosia nie oczekiwała, że oddam im 1000 zdjęć, wystarczyło zrobić kilka fotek na pamiątkę. Ale mój perfekcjonizm a do tego nieprzespana noc przed (czyżby ze stresu?:P) sprawiły, że stres był i tak jak zawsze - dodatkowo też dlatego, że był to pierwszy ślub cywilny, który fotografowałam.
Ostatecznie efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania, a i nowożeńcom zdjęcia też się bardzo podobało - szczególnie to pierwsze z kotami Polką i Pongo, Gosia zerwała mnie z łóżka o 7 rano bo ślub był o 10. Ale sami oceńcie, czy było warto ;)
Paulina + Marcin
Z tą piękną parą poznaliśmy się za sprawą fotografki Klaudii Osiak i jej Warsztatów, w których miałam przyjemność brać udział. Sesja ślubna odbyła się w warszawskim mieszkaniu w przedwojennej kamienicy… Ta sesja była dla mnie totalnie czymś innym - Klaudia sprowokowała mnie do wychodzenia ze swojej strefy komfortu i robienia zdjęć zupełnie inaczej. Stąd zobaczycie więcej kadrów z bliska i też więcej zdjęć pionowych. Jestem bardzo wdzięczna Klaudii za tę przygodę, Paulinie i Marcinowi za cierpliwe pozowanie i Karolinie Twardowskiej za piękną suknię :)
Moje wspomnienia z 2019 roku!
To był kolejny, piękny rok mojego życia, choć fotograficznie trochę inny, bo trochę wycofałam się z fotografii i robiłam znacznie mniej zdjęć… Wróciłam do mojej pasji pod koniec 2019 z czystą głową, masą pomysłów, stęskniona za fotografią bardzo… Za co dziękuję w 2019? Za mojego ziomka, który nadal ze mną wytrzymuje i bardzo mnie wspiera, za wspaniałe podróże - dobrze, że tyle ich było, bo w 2020 z powodu zarazy na pewno będzie ich mniej:( Za wiele pięknych rozmów, spotkań. Za pracę, którą kocham i która daje mi wiele satysfakcji. Za to, że mogłam rozpocząć studia podyplomowe, o których marzyłam. Za Paryż, który coraz bardziej staje się moim drugim domem. Za Warsztaty u Kamili Piech i Rafała Bojara. I wiele innych rzeczy… Och, ciężko tak w kilku słowach podsumować rok życia, więc może tyle słów już wystarczy…
Niech zdjęcia opowiedzą resztę…